Pasja tworzenia w rzeźbie zaklęta – rzeźbiarz Michał Wiśnios
Mam na imię Michał. Zamiłowanie do rzeźby pojawiło się, gdy pierwszy raz wziąłem glinę do ręki, jako małe dziecko. Moja pierwsza inspiracja zaczęła się w domu. Rodzice umożliwili mi realizowanie moich pasji w pracowni ceramicznej artystki Marity Benke-Gajdy, za to jestem im ogromnie wdzięczny. Zawsze mnie wspierali i dodawali mi odwagi we wszystkim, co robiłem.
Studia na najlepszej uczelni technicznej w Polsce – Akademii Górniczo-Hutniczej, pozwoliły mi na pozyskanie wiedzy na temat nowych przydatnych technologii. Obroniłem z wyróżnieniem Pracę Dyplomową Magisterską, realizowaną na Wydziale Odlewnictwa, pt: Anioły i demony w życiu człowieka. Wykonanie odlewów artystycznych w technologii wytapianych modeli woskowych, której promotorem był dr hab. inż. Stanisław Rzadkosz, prof. nadzw. Dzięki temu doświadczeniu moje rzeźby charakteryzują się najwyższą jakością oraz precyzją i dbałością o detale.
Jak każdy kreator, mam milion pomysłów na minutę, które trzeba okiełznać. Ślub i pojawienie się dzieci, dla artystycznej duszy, snującej twórcze wizje, dla której „czas podczas tworzenia jest pojęciem względnym”, jest jak zderzenie z murem rzeczywistości. Dla zapewnienia egzystencjalnych potrzeb rodziny próbowałem różnych rzeczy, ale tylko do rzeźby nieustannie wracam. Moja żona jest w dużym stopniu moją podporą, zachęcając, a nie tłumiąc moje szalone pomysły, dając mi pełne wsparcie i inspiracje każdego dnia.
Rzeźba to dla mnie pasja, powołanie i misja. Wierzę, że jest coś więcej poza materialnym światem, widzę w tym większy sens. Wierzę, że piękno łączy ludzi i podnosi ich na duchu na wyższy poziom. Całe swoje życie poświęcam tworzeniu pełnych pasji dzieł sztuki, które wzbogacają życie innych. Daje mi to poczucie wolności i szczęścia, bliskości ze sferą duchową oraz tworzenia czegoś wyjątkowego.
home
Pasja tworzenia w rzeźbie zaklęta – rzeźbiarz Michał Wiśnios
Mam na imię Michał. Zamiłowanie do rzeźby pojawiło się, gdy pierwszy raz wziąłem glinę do ręki, jako małe dziecko. Moja pierwsza inspiracja zaczęła się w domu. Rodzice umożliwili mi realizowanie moich pasji w pracowni ceramicznej artystki Marity Benke-Gajdy, za to jestem im ogromnie wdzięczny. Zawsze mnie wspierali i dodawali mi odwagi we wszystkim, co robiłem.
Studia na najlepszej uczelni technicznej w Polsce – Akademii Górniczo-Hutniczej, pozwoliły mi na pozyskanie wiedzy na temat nowych przydatnych technologii. Obroniłem z wyróżnieniem Pracę Dyplomową Magisterską, realizowaną na Wydziale Odlewnictwa, pt: Anioły i demony w życiu człowieka. Wykonanie odlewów artystycznych w technologii wytapianych modeli woskowych, której promotorem był dr hab. inż. Stanisław Rzadkosz, prof. nadzw. Dzięki temu doświadczeniu moje rzeźby charakteryzują się najwyższą jakością oraz precyzją i dbałością o detale.
Jak każdy kreator, mam milion pomysłów na minutę, które trzeba okiełznać. Ślub i pojawienie się dzieci, dla artystycznej duszy, snującej twórcze wizje, dla której „czas podczas tworzenia jest pojęciem względnym”, jest jak zderzenie z murem rzeczywistości. Dla zapewnienia egzystencjalnych potrzeb rodziny próbowałem różnych rzeczy, ale tylko do rzeźby nieustannie wracam. Moja żona jest w dużym stopniu moją podporą, zachęcając, a nie tłumiąc moje szalone pomysły, dając mi pełne wsparcie i inspiracje każdego dnia.
Rzeźba to dla mnie pasja, powołanie i misja. Wierzę, że jest coś więcej poza materialnym światem, widzę w tym większy sens. Wierzę, że piękno łączy ludzi i podnosi ich na duchu na wyższy poziom. Całe swoje życie poświęcam tworzeniu pełnych pasji dzieł sztuki, które wzbogacają życie innych. Daje mi to poczucie wolności i szczęścia, bliskości ze sferą duchową oraz tworzenia czegoś wyjątkowego.
„Rzeźba dla mnie to pasja i powołanie”
rzeźbiarz Michał Wiśnios